Fotomaraton


Oj, dawno nic tu nie pisałem. Wiosna przyszła, czas się wziąć do roboty… Aparat coraz częściej pojawia się w dłoni. Jedną z takich okazji był niedawny Fotomaraton na Pogodnie. Nie ma niestety zbyt wielu foto-eventów w Szczecinie, dlatego uważnie śledzę każde, które się pojawiają. Okazja do spotkania innych „zapaleńców” jest zawsze mile widziana. Fotomaraton na Pogodnie stał się już cykliczną imprezą w Szczecinie. Ja miałem okazję wziąć w niej udział dopiero po raz pierwszy, ale bardzo mi się podobało.

Już jadąc na miejsce zbiórki zastanawiałem się, jakie mogą być tematy zadań dla uczestników… Przejeżdżając powoli wąskimi uliczkami jednej z bardziej urokliwych dzielnic Szczecina rozglądałem się uważnie szukając miejsc, które mogą przydać mi się za kilka chwil. Na miejscu przekonałem się, że zainteresowanie jest dość duże, pojawiło się sporo osób z aparatami w dłoni. Po krótkim wstępie poznaliśmy dwa pierwsze tematy. Zasady dość proste – przy rejestracji każdy otrzymał mapę z zaznaczonym terenem gdzie można robić zdjęcia – Pogodno of course.. Trzy spotkania, co dwie godziny, w trzech umówionych miejscach – w każdym punkcie po dwa tematy do realizacji, na koniec „zadanie domowe”. Dwa pierwsze tematy to „Wiosna w kolorze” oraz „Pchli targ w kadrze”… idealnie… zlapanewkadr.pl_pogodno_06Pierwszy temat mogłem już uznać za „odhaczony” – po drodze znalazłem idealne miejsce – kwitnące forsycje, śliwy, jedna z piękniejszych, zabytkowych willi w tle – idealnie. Większość uczestników rzuciło się na rosnące przy placu im. W.Pawłowskiego forsycje oraz na wystawców na towarzyszącym Fotomaratonowi pchlim targu… Trochę mi to przeszkadzało, nagle każdy skupił się na tym, żeby zrobić jak najlepsze swoje zdjęcie nie zastanawiając się, czy nie wchodzi w kadr komuś obok, czy nie przeszkadza… Postanowiłem ulotnić się w moje upatrzone miejsce do wiosennego kadru, pozostawiając pchli targ na później.

Gdy już zrobiłem moje zaplanowane zdjęcie, szybko odnalazłem jeszcze kilka okazji do strzelenia wiosennych kadrów – jak to mówią od przybytku głowa nie boli, może później zmienię zdanie wybierając zdjęcia konkursowe. Spacerując uliczkami Pogodna odpoczywałem, podziwiałem… zlapanewkadr.pl_pogodno_01Muszę przyznać, że bywając dość często w tym miejscu samochodem nie byłem w stanie zobaczyć tego, co widziałem w trakcie spaceru. Naprawdę warto czasem zwolnić i rozejrzeć się dookoła – można zobaczyć coś interesującego. Robiąc nieduże kółko, wróciłem na pchli targ. Tłum fotografów trochę się zmniejszył, zacząłem więc między starymi książkami, podrdzewiałymi narzędziami, wśród „leciwego” sprzętu elektronicznego szukać inspiracji. Moje oko przyciągnął keyboard kojarzony z dzieciństwem oraz karton z kasetami VHS – idealne na pchli targ. Wracając na plac trafiłem na „konkurencyjny” targ staroci w pobliżu, gdzie też można było na chwilę cofnąć się w czasie.

Po kilku ujęciach przeniosłem się do drugiego punktu zbiórki. zlapanewkadr.pl_pogodno_17Na miejscu nowe tematy „Rekonstrukcja historyczna (portret, szczegół) oraz „Zaklęta motoryzacja”. Organizatorzy zadbali o wsparcie w obu tematach. Panie i panowie z grupy rekonstrukcji historycznej „Borujsko” dzielnie pozowali na placu im. Jakuba Wujka. Wokół placu zaparkowane były dwa klasyczne auta i motocykl. Pierwszy z dwóch tematów uznałem za zrealizowany strzelając zdjęcie leżącego w trawie żołnierza. Nie chciałem pozowanych zdjęć, postanowiłem wykorzystać obiektyw z dużą ogniskową i strzelić jakieś ujęcie „z ukrycia”. Udało się, skupiłem się na orzełku na czapce, bardzo mi się ten kadr podoba…

zlapanewkadr.pl_pogodno_20Drugi temat był względnie prosty – z uwagi na drugiego mojego „konika” czyli motoryzację, nie raz fotografowałem już samochody. Tym razem moją modelką była Warszawa. To przy tym aucie spędziłem najwięcej czasu. Ujęcie „low key” okazało się tym, które najbardziej mnie urzekło. choć w sumie nie mogłem się zdecydować czy nie wybrać kadru z poziomu ziemi z charakterystycznym dla Warszawy chlapaczem. Później jeszcze pofotografowałem pozostałe eksponaty. Przy motocyklu jednak znów odrobinę się irytowałem, gdy ktoś nieuważnie wchodził mi w zaplanowany kadr… no trudno… przeżyłem…

Trzecie miejsce – park międzyosiedlowy na pograniczu Pogodna to kolejne dwa tematy – tym razem większe wyzwanie – „Z góry, z dołu, z boku” oraz „Ulica w obiektywie”… spokojnie jadłem przygotowany przez organizatorów poczęstunek w postaci grochówki, zastanawiając się nad moim kadrami, z uśmiechem obserwując ludzi ustawionych po obu stronach ulicy Taczaka, fotografujących przejeżdżające auta. „Żywe fotoradary” sprawiały, że kierowcy natychmiast zdejmowali nogę z gazu – pocieszny widok. zlapanewkadr.pl_pogodno_26Druga grupa skupiła się na zdjęciach „z góry”, prawie wbijając obiektywy w ziemię.

Szukając inspiracji, przypomniałem sobie o szklanej kuli, którą noszę w plecaku… Wyjąłem ją, rzuciłem w trawę, położyłem się obok i strzeliłem ujęcie odwróconego świata… Miałem na tym zdjęciu wszystko – z góry, z dołu, z boku – idealnie! Kolejny temat wraz z zadaniem domowym „Cuda na fasadach” zostawiłem sobie na później. Wróciłem w głąb Pogodna, postanowiłem na obu zdjęciach oddać klimat Pogodna. zlapanewkadr.pl_pogodno_31Najlepszą ulicą, którą postanowiłem złapać w obiektyw okazała się Krasickiego, którą dość często odwiedzałem. Chodząc po Pogodnie za największą wadę uznałem parkowane dosłownie wszędzie samochody… Pomyślałem jednak – no dobrze, ale dlaczego właśnie tego nie wyeksponować? Bądź co bądź jest to charakterystyczny widok w tej dzielnicy. Leciwe drzewa, stara, wąska ulica – perfect! Czego można chcieć do pełni szczęścia? Może czarny kot siedzący na środku ulicy i starsza pani? Oj poszczęściło mi się z tym ujęciem. Gdy już bałem się, że nie uda mi się zrobić ujęcia, z którego będę zadowolony, trafiłem właśnie to… Wcześniej próbowałem różnych uliczek, różnych pomysłów, ale ten okazał się – przynajmniej w mojej opinii – najbardziej trafionym.

Na realizację zadania domowego dostaliśmy aż tydzień oraz rozszerzenie obszaru na którym można było sfotografować „cuda na fasadach” do całego Szczecina. Stwierdziłem jednak, że po pierwsze w tygodniu nie będę miał niestety czasu na robienie zdjęć, a po drugie skoro jestem na Pogodnie, biorę udział w Fotomaratonie Pogodno, to i cuda na fasadach znajdę na Pogodnie…

zlapanewkadr.pl_pogodno_27Udało się.. stary, opuszczony domu, z wybitą szybą i kwitnącymi w ogrodzie Magnoliami. To było coś, czego potrzebowałem. Przepiękne zdobienia na zniszczonej ścianie idealnie wpisywały się w temat zadania. Wcale nie były mi potrzebne rzeźby na budynkach Urzędu Miejskiego, siedziby PKO przy al.Niepodległości, czy kamienic śródmieścia. Pogodno ma swoje własne cuda na fasadach, trzeba tylko je znaleźć. Spacerując uliczkami znalazłem jeszcze kilka interesujących zdobień, ale to jedno przypadło mi najbardziej do gustu.

Z siedmioma konkursowymi kadrami na karcie, mogłem spokojnie wrócić do domu. Dzień spędzony na Pogodnie okazał się naprawdę inspirujący i relaksujący. Oczywiście poza tymi siedmioma, strzeliłem trochę więcej ujęć, z których jestem zadowolony, a które jak zwykle dostępne są w albumie, do którego oglądania zapraszam. Zdjęcia na konkurs wysłałem, czekam teraz na wyniki. Nie o sam konkurs jednak chodziło. To była dla mnie kolejna okazja do treningu, a dodatkowo bardzo przyjemny relaks…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.