Zlot Dwupłatowców


Samoloty i statki… jedne i drugie uwielbiam. Jeden w błękicie nieba, drugi w błękicie wód są dla mnie mimo ograniczonej przestrzeni wewnętrznej synonimem wolności i swobody. Dziś będzie o tych pierwszych, o samolotach. Uwielbiam szczególnie stare samoloty, zwłaszcza te z okresu I wojny światowej. Dwupłatowe Nieuporty, czy trzypłatowy Fokker – coś pięknego, choć groźnego w tamtych czasach. Gdy tylko dowiedziałem się o II. Międzynarodowym Zlocie Dwupłatowców w Pile, postanowiłem wziąć udział w tym wydarzeniu.

Weekend rozpoczął się słonecznie, choć z upływem czasu na niebie pojawiało się coraz więcej chmur. zlapanewkadr.pl_dwuplaty_04Na lotnisko w Pile dotarłem przed południem – na spokojnie mogłem pofotografować maszyny przed ich pierwszym wspólnym lotem. Na miejscu nieprzyjemną niespodzianką okazała się ochrona – panowie dzielnie bronili dostępu do samolotów i nad wyraz ochoczo wciskali się między obiektyw a samolot… No trudno – mogłem pomyśleć o tym wcześniej i załatwić sobie akredytację. Ludziki w żółtych kamizelkach z pomarańczowymi identyfikatorami robiący swoje zdjęcia też do wybitnie uczynnych nie należeli, ale poradziłem sobie strzelając swoje kadry zza barierek. Po pierwszej euforii stwierdziłem, że trochę jednak mało tych dwupłatowców, no ale i tak są fajne, a zobaczymy co jeszcze będzie ciekawego.

zlapanewkadr.pl_dwuplaty_16Gdy zaczęły startować ilość miała już drugorzędne znaczenie. Przyjemnie było popatrzeć jak nabierają prędkości na trawiastym pasie i powoli odrywają się od ziemi. Gdy już wszystkie wzbiły się w powietrze i wspólnie okrążały Piłę, miło było popatrzeć. Cały zlot był dla mnie pierwszą okazja do przetestowania nowego nabytku – 150-600 od Sigmy spisało się na medal. Rewelacyjne szkiełko do tego typu fotografii. Startujące, lądujące i przelatujące nad lotniskiem samoloty doskonale nadawały się do fotografowania tym obiektywem. W końcu też nie przeszkadzali mi ani ochroniarze, ani inni entuzjaści fotografii. Mogłem sobie na spokojnie łapać w kadr…

zlapanewkadr.pl_dwuplaty_22Choć z nazwy zlot przeznaczony był dla dwupłatowców, to jednak impreza miała więcej atrakcji. Jedną z nich były skoki ze spadochronem… z dwupłatowca, żeby nie było. Po wzbiciu się w powietrze i kilku kółkach nad lotniskiem, z Antka (Antonov An-2) wyskoczyło jedenastu skoczków, szybując po niebie i wyczyniając różne ewolucje. Najbardziej spodobała mi się tzw. „kanapa” – trzech Panów siadło sobie jeden drugiemu na spadochronach, powolutku obniżając wspólnie pułap. Oj, tutaj też przydała się długa ogniskowa, żeby ściągnąć ich z nieba.

Inną z atrakcji były popisy grupy akrobatycznej Skandinavian Airshow. To było coś pięknego! To co wyczyniał Jacob Hollander swoim Vikingiem było naprawdę niesamowite. Jest takie powiedzenie, że coś zapiera dech w piersiach. Muszę przyznać, że pikujący z ogromną prędkością i podnoszący się tuż nad ziemią samolot faktycznie może do tego doprowadzić. Sam złapałem siebie kilkakrotnie na wstrzymanym oddechu, podobnie stojący wokół mnie ludzie. zlapanewkadr.pl_dwuplaty_29Nie mniejsze zainteresowanie wzbudzało inne przedstawienie tej grupy – Catwalk. Panie chodzące po skrzydłach rozpędzonego Grummana G-164A i razem z nim wykonujące podniebne ewolucje, wisząc na naciągach między płatami robiły niesamowite wrażenie.

Ciekawą atrakcją był też pokaz gaszenia pożaru w wykonaniu dwóch Dromaderów (PZL M18). Co prawda trochę nieudane, bo podpalone snopki siana wypaliły się prawie, zanim samoloty nadleciały nad lotnisko, ale same samoloty i moment zrzutu wody robiły całkiem niezłe wrażenie. Swoją drogą interesujące było dowiedzieć się, że ten malutki samolocik ma 1000-konny silnik i zabiera na akcję 2 tony wody. zlapanewkadr.pl_dwuplaty_39Prowadzący zlot spiker, karmił ludzi dość interesującymi informacjami (wiedzieliście, że do zbudowania dwupłatowca doskonale nadaje się silnik z Nissana Micry?).

Biorąc pod uwagę warunki i możliwości organizacyjne oraz fakt, że była to dopiero druga tego typu impreza w Pile, uważam że było całkiem nieźle. Mnie osobiście się podobało. Chcąc odrobinę po polsku ponarzekać przypomnę panów ochroniarzy oraz małą liczbę samolotów. Z punktu widzenia fotografii życzyłbym sobie czystego, błękitnego nieba, ale na to nie mam wpływu ani ja, ani organizatorzy (chyba, że organizuje się paradę lotniczą nad Placem Czerwonym, wtedy i chmur można się pozbyć). Udało mi się złapać w kadr sporo interesujących ujęć. Mogłem też potrenować tzw. fotografię lotniczą. Do oglądania zdjęć tradycyjnie zapraszam do albumu. Przede wszystkim jednak mogłem „pobyć” trochę z samolotami, które bardzo lubię. Mimo pewnych niedociągnięć, myślę że w przyszłym roku chętnie wybiorę się na III. Międzynarodowy Zlot Dwupłatowców, jeżeli tylko będzie taki w Pile organizowany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.